Dlaczego pogaduchy zaczynamy od szkoły...?! ;__;

W mojej szkole dostanie 5 graniczy z cudem... Już jak ktoś 4 dostanie to jest niezłe "łooo". Zależy też oczywiście od przedmiotu, ale jednak z większości piątek brak. Ja tym bardziej nie mam ocen zbyt dobrych.

Ulubiony przedmiot - historia. Bo ciekawy. Choć mam z niego 3, haha. Ale interesuje mnie i w miarę łatwo wchodzi do głowy (oprócz dat).

A u mnie na matematykę mówi się "mata". Tak najkrócej.

Hmm...ja tam najbardziej lubię informatykę i niemiecki historie też tak nawet ^_^ u mnie na matematykę mówi się po prostu matma xD

A mi niestety w tym roku taki nauczyciel od infy sie trafil, ze niestety trzeba normalnie pracowac... >__>;;; A kolezanki z drugiej grupy sie obijaja. I tak samo na angielskim. .w.

U mnie w szkole pojęcie sprawiedliwości jest bardzo wątłe i plastyczne, a prawa ucznia, statuty czy PSO i WSO istnieją tylko z nazwy. W rzeczywistości każdy robi, jak chce~

To pewnie dlatego, że moja szkoła ma taką chorobliwą obsesję na punkcie bycia najlepszą - strasznie się chełpi, że jest "najlepsze na północnym Mazowszu" i pewnie stara się tę pozycję utrzymać.

A moja szkoła to małe nic nieznaczące gimnazjum na południu Warszawy. Nie ma dram, ale bardzo mi to odpowiada, bo moja podstawówka, miała wręcz odwrotnie; pamiętam jak raz jak jeden chłopiec rozwalił cały męski kibel, nanana~.
Dobre stopnie raczej łatwo jest zdobyć, pomijając j. polski, gdzie kobieta może genialnie prowadzi lekcje, ale otrzymanie piątki na koniec graniczy z cudem.

Moimi ulubionymi przedmiotami są j.polski, matematyka i biologia. Nienawidzę historii (chronologia ogólnie jest dla mnie koszmarem) i chemii (przerażająca nauczycielka + jakieś abstrakcyjne cząsteczki = </3).
Tak, ciężko mi się żyje z faktem, że ani przedmioty humanistyczne, ani ścisłe nie są w całości moją pasją i nie mam zielonego pojęcia jaki profil wybrać w liceum <3.

@Rinto  Jeśli lubisz biolę, a chemii nie, to niestety biologiczny odpada, bo na nim chemii dużo. Ja mam chemię na poziomie podstawowym, a i tak jest tego co najmniej 2 razy więcej do nauki niż w gimnazjum, a niektóre tematy są właśnie tak abstrakcyjne, że w ogólne nie do ogarnięcia. Także nie polecam. Nie wiem jak u ciebie z fizą, ale skoro lubisz matę, to może jakiś matematyczny?

A wiesz, nawet jeśli skończysz np. profil matematyczny, to potem możesz iść na studia humanistyczne. Jest trochę osób, które kończą profil w ogóle nie związany w kierunkiem studiów.

Aa, to prawda. Akurat ten rocznik, z którego ja jestem ('95), idzie jeszcze tym starym programem. :'D

Tak w ogóle coś słyszałam, że mają okroić program właśnie z chemii i bodajże jeszcze z fizy. Ale nie wiem, czy to dojdzie do skutku.