Cóóóż. Zawiodła mnie pozycja ReACT, Monochrome Dream Eater, Lei... ale przede wszystkim Karakuri Burst. Serio, miejsce 37.?! ;____; Nie pojmuję tego. Nie pojmuje też np. wysokiej pozycji Suki Kirai, bo ta piosenka wcale mnie nie zachwyciła. Tyczy się to tym bardziej Karakuri Pierrot, bo ta piosenka też mnie nie tyka. I Kagerou Days. A taki był o tę piosenkę szum.

Cieszę się natomiast z dość wysokiego miejsca Shiryoku Kensa, ponieważ ostatnio mam na to fazę, z Mousou Sketch w sumie również. No i Alice in Musicland. W sumie aż tak za tym nie przepadam, ale na pewno się nad tym napracowano, jakby nie patrzeć piosenka ma 12 minut a jest dobrej jakości.

Strasznie zaskoczyła mnie wysoka pozycja Juumensou. Wiedziałam, że to popularna piosenka, ale nie aż tak. Ale nie powiem, że się nie należy.

No a Senbonzakura na drugim miejscu mnie wręcz zszkowała, bo jest to piosenka, która wyszła naprawdę dość niedawno, a też nie wzbudziła we mnie żadnych uczuć. A jeśli już jakieś, to negatywne. Bleh. O Panda Hero już nie wspomnę. Ale widocznie mam dziwny gust.

Tak ogółem: napotkałam mnóstwo nowych, nieznanych mi piosenek, więc w sumie ciekawie się tego słuchało, ale jeśli miałabym zrobić własny ranking, to zapewne wyglądałby z deczka inaczej.

No i ten ranking przypomniał mi też o wielu piosenkach, których wcześniej słuchałam, ale odeszły w zapomnienie.