Forum dla wszystkich entuzjastów Vocaloid!
misscatchrene napisał:
Po co ciągle program zmieniają? I tak w ksiżkach to samo...
*książkach literówcia.
Och, jak to dlaczego ;o. Żeby nasza kochana młodzież była coraz mądrzejsza, przecież~.
Well, nie mam pojęcia, jak dla mnie to z nudów.
Offline
Master
Nie! Żeby kasę wydawać na nowe książki, ot dlaczego. Tak mi przyszło ^^
Offline
Master
Ja nie. Choć z paru przedmiotów chyba jednak też tak mam. Aha, podręcznik - "zgodny z nową podstawą programową" ma znaczek, a te, które nie mają znaczka są identyczne.
Offline
Ja mam siostrę i myślałam, że będę jej oddawać, ale oprócz matematyki ona wszystko ma nowe.
Tak na czasie - kto był dzisiaj w szkole? Ja radośnie poszłam do kina (niestety, nie chcieli wpuścić na "Demony" ;(), a później stalkowałam kolegów z koleżankami przez drogę Kabaty-Natolin.
Temat praktycznie do shoutboxa, ale dlaczego by nie nabić sobie tutaj postów?
Offline
Master
Nie byłam. Byłam u ortodontki.
btw. Dyrektorka kazała podobno na piątek ubrać się kolorowo i jak ktoś niet, to brak zadania z polaka
Offline
Ja byłam na 3 pierwszych. Potem z koleżanką przydreptałyśmy do mnie do domu i oglądałyśmy między innymi filmik z Vocaloidowych cosplayów. xD
Akurat mam szczęście, że w tym roku Dzień Wagarowicza wypadł w środę, bo to całkiem luźny dzień pod względem lekcji (2 angole, W-F, 2 infy, rela i polak). Gdyby to był inny dzień, pewnie bym nie poszła. Miałabym lipę, gdybym specjalnie opuściła matematykę/chemię/fizykę. >__<
Ano, i w ramach pierwszego dnia wiosny zrobili u nas dziś coś takiego, że każdy, kto miał na sobie coś zielonego, miał "szczęśliwy numerek" i nie mógł być pytany na lekcjach.
Offline
Master
My obliczyłyśmy kiedyś na przerwie, kiedy wypada 21 marca w 2014, -15 i -16, żeby opuścić lekcje w gimnazjum xD
Zielonego? Super! Mam 'wieczną' zieloną bluzę.
Offline
Haha, u mnie środa, zaraz po wtorku to najbardziej harkoraśny dzień, ale co tam xD. Po za tym dowiedziałam się na grupie na fejsie mojej klasy, że jutro wychowawczyni będzie opieprzała większość klasy na wychowawczej za dzisiejszą "obecność". Jeszcze nigdy nie miałam szkolnej dramy za zachowanie, nie mogę się doczekać ;'D.
Offline
Ja w 1. i 2. klasie gimnazjum miałam "super" nauczyciela od geo - nie mógł opanować klasy, on tłumaczył lekcję a wszyscy robili co chcieli, dla zwały na powitanie odgrywali jakieś scenki (w bunkrze, w ubojni, w szpitalu... XD), a na klasówkach wszystkie odpowiedzi spisywało się z książek. Które leżały na ławce. Centralnie otwarte.
No i na jednej z lekcji z owym panem wyszedł on na chwilę z klasy. W tej samej chwili ktoś zarzucił pomysłem, że zwiewamy przez okna (szkoła parterowa i okna są tak nisko, że wyskakuje się jednym susem). No to wszyscy oprócz 2 osób uciekli, aby po chwili wrócić biegiem do klasy. I przeszłoby to bez żadnego ochrzanu, gdyby nie fakt, że na korytarzu akurat stała pani sekretarka. =w=
W efekcie mieliśmy ochrzan od wychowawcy i wszyscy, którzy uciekli, mieli dostać uwagi, ale w końcu nikt nie dostał. XDD Nie wiem nawet czemu.
Offline
Master
"ciszej ściągaj, przeszkadzasz mi!" w sąsiedniej miejscowości.
Dzisiaj też ustaliliśmy, że jak nauczyciel nie przyjdzie w 15 min od dzwonka, wiejemy do domu.
_
Kiedyś drzwi od klasy się zepsuły i wydostawaliśmy plecaki przez okno.
Offline
Master
A mnie kiedyś Aga popchnęła (nie powiedziałam jej, że przysłówek jest nieodmienny - myślałam, że to wie), wpadłam na kosz i buum! Rozleciał się na całą jadalnię.
_
Kiedyś grali puszką i kran rozwalili, a ja za powiedzenie jednemu 'Siema, Pawlikot!' zarobiłam 4 siniaki na łapce. Bolało (bo drewnianym kijoskiem), ale udawałam, że nic się nie stało. Otrzepałam koszulę (byliśmy na galowo), więc poszedł do Magdy: "Zrobiłaś mi wreszcie tego polaka?"
Offline